Dystans100.97 km Czas05:25 Vśrednia18.64 km/h VMAX43.34 km/h
Temp.12.0 °C SprzętStevens Gavere
Jezioro Dąbie, Ina
Pojechałem dziś zobaczyć jak wygląda ścieżka rowerowa wzdłuż jeziora Dąbie. Budują ją od kilku lat. Do tej pory brakowało jeszcze jednego odcinka, z Lubczyny do Rybaków Lubczyńskich, ale właśnie i ten odcinek oddano do użytku. Ścieżka jest kompletna. Można jeździć. 30 km pięknego szuterku z widokami na jezioro. Miodzio :) A potem żeby nie było nudno, to powrót nieco okrężną drogą wzdłuż rzeki Iny.
Drugi dzień świąt, piękna pogoda, to i ludzie masowo wylgnęli na rowery i spacery. Na szczęście im dalej na północ, tym pustki większe.
Większość trasy to szeroka droga, ale przed Lubczyną znajdziemy taki singielek
To najnowszy fragment, dopiero co oddany do użytku. Jedzie się równo jak po asfalcie.
I cały czas brzegiem jeziora. Pięknie...
Most nad Iną. Że też ta ruina jeszcze się trzyma.
Ścieżka rowerowa wzdłuż Iny. Ciągle taki sam szuterek.
Ocalały fragment murów miejskich Goleniowa. Widok od strony Iny. Zza blokowisk wystaje wieża kościoła z XV wieku. I to w zasadzie wszystko, co ciekawego zachowało się w Goleniowie. Blokowisk nie ma co zwiedzać.
Leśna droga wzdłuż Iny, na południe od Goleniowa.
Ina przed Zabródem.
Widok z wieży w Łęsku na dolinę Iny. Fajne miejsce, ale na wschód słońca. Teraz, przed zachodem widoki są słabe.
A kto na święta wybrał się nad morze, na powrocie wpakował się w coś takiego.
Co bystrzejsi zjeżdżali z S3 w Kliniskach, ale już na pierwszym skrzyżowaniu trafiali na bystrzejszych, którzy z S3 zjechali w Goleniowie. Potem w Pucicach trafiali na najbystrzejszych, którzy korek próbowali objechać przez Lubczynę. W rezultacie stali wszyscy, a jechałem tylko ja :)
Drugi dzień świąt, piękna pogoda, to i ludzie masowo wylgnęli na rowery i spacery. Na szczęście im dalej na północ, tym pustki większe.
Większość trasy to szeroka droga, ale przed Lubczyną znajdziemy taki singielek
To najnowszy fragment, dopiero co oddany do użytku. Jedzie się równo jak po asfalcie.
I cały czas brzegiem jeziora. Pięknie...
Most nad Iną. Że też ta ruina jeszcze się trzyma.
Ścieżka rowerowa wzdłuż Iny. Ciągle taki sam szuterek.
Ocalały fragment murów miejskich Goleniowa. Widok od strony Iny. Zza blokowisk wystaje wieża kościoła z XV wieku. I to w zasadzie wszystko, co ciekawego zachowało się w Goleniowie. Blokowisk nie ma co zwiedzać.
Leśna droga wzdłuż Iny, na południe od Goleniowa.
Ina przed Zabródem.
Widok z wieży w Łęsku na dolinę Iny. Fajne miejsce, ale na wschód słońca. Teraz, przed zachodem widoki są słabe.
A kto na święta wybrał się nad morze, na powrocie wpakował się w coś takiego.
Co bystrzejsi zjeżdżali z S3 w Kliniskach, ale już na pierwszym skrzyżowaniu trafiali na bystrzejszych, którzy z S3 zjechali w Goleniowie. Potem w Pucicach trafiali na najbystrzejszych, którzy korek próbowali objechać przez Lubczynę. W rezultacie stali wszyscy, a jechałem tylko ja :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze