Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2023
Dystans całkowity: | 480.51 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 24:19 |
Średnia prędkość: | 19.76 km/h |
Maksymalna prędkość: | 46.50 km/h |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 160.17 km i 8h 06m |
Więcej statystyk |
Dystans104.19 km Czas05:09 Vśrednia20.23 km/h VMAX46.50 km/h
SprzętStevens Gavere
Brüssow
Widok z kopca widokowego Brüssower Utkiek na Brüssow.
Mury obronne Brüssow.
Jezioro Brüssower See.
Widok z kopca widokowego Brüssower Utkiek na Brüssow.
Mury obronne Brüssow.
Jezioro Brüssower See.
Dystans304.47 km Czas15:01 Vśrednia20.28 km/h VMAX42.15 km/h
SprzętStevens Gavere
Trzysetka przez Gorzów
Zapowiada się piękna, słoneczna niedziela. To połowa września, a lato wciąż trzyma. Z miasta wyjeżdżam trasą rowerową 20A.
Nie dla wszystkich ta niedziela zaczęła się pięknie. Dym widać z okolic wsi Krąpiel. Wyglądało to bardzo groźnie, a po powrocie do domu sprawdziłem, że spłonęła farma drobiu...
W Pełczycach trafiłem na bardzo fajną drogę. Piękny, gładki asfalcik, taki jak na zdjęciu, ciągnął się aż do granicy gminy. Potem na chwilę się pogorszył i znów zrobił się gładki. Ponad 20 km pięknej, widokowej i pustej drogi. Bajka.
Pierwszy odpoczynek w Strzelcach Krajeńskich. Ładne miasteczko. A szczególnie ładnie zachowane są mury obronne, bo np rynek to zwykła patelnia, którą lepiej omijać.
Nie wszystkie drogi miałem asfaltowe. Przed Gorzowem usilnie starałem się ominąć główne drogi i tak je omijałem, że wpadłem w piaskownicę. Wiedziałem, że będzie tu droga gruntowa, ale żeby od razu piaskowa?
Odpoczynek w centrum Gorzowa przy fontannie bamberki.
Źle spojrzałem na mapę. Droga wałami po południowej stronie Warty miała być asfaltowa. W sumie to była, ale 10 km dalej niż sądziłem. W rezultacie wpakowałem się w kamienisty szuter, a później nawet w piach. Część trasy musiałem rower prowadzić.
Na północną stronę Warty wracam w Świerkocinie.
Jeszcze do Witnicy dojechałem za dnia, a potem zaczęła pochłaniać mnie noc. Ta brukowana droga trafiła mi się przed Dębnem. Ale ten bruk taki jakiś drobny i równy. Bardzo fajnie się nim jechało.
Zapowiada się piękna, słoneczna niedziela. To połowa września, a lato wciąż trzyma. Z miasta wyjeżdżam trasą rowerową 20A.
Nie dla wszystkich ta niedziela zaczęła się pięknie. Dym widać z okolic wsi Krąpiel. Wyglądało to bardzo groźnie, a po powrocie do domu sprawdziłem, że spłonęła farma drobiu...
W Pełczycach trafiłem na bardzo fajną drogę. Piękny, gładki asfalcik, taki jak na zdjęciu, ciągnął się aż do granicy gminy. Potem na chwilę się pogorszył i znów zrobił się gładki. Ponad 20 km pięknej, widokowej i pustej drogi. Bajka.
Pierwszy odpoczynek w Strzelcach Krajeńskich. Ładne miasteczko. A szczególnie ładnie zachowane są mury obronne, bo np rynek to zwykła patelnia, którą lepiej omijać.
Nie wszystkie drogi miałem asfaltowe. Przed Gorzowem usilnie starałem się ominąć główne drogi i tak je omijałem, że wpadłem w piaskownicę. Wiedziałem, że będzie tu droga gruntowa, ale żeby od razu piaskowa?
Odpoczynek w centrum Gorzowa przy fontannie bamberki.
Źle spojrzałem na mapę. Droga wałami po południowej stronie Warty miała być asfaltowa. W sumie to była, ale 10 km dalej niż sądziłem. W rezultacie wpakowałem się w kamienisty szuter, a później nawet w piach. Część trasy musiałem rower prowadzić.
Na północną stronę Warty wracam w Świerkocinie.
Jeszcze do Witnicy dojechałem za dnia, a potem zaczęła pochłaniać mnie noc. Ta brukowana droga trafiła mi się przed Dębnem. Ale ten bruk taki jakiś drobny i równy. Bardzo fajnie się nim jechało.
Dystans71.85 km Czas04:09 Vśrednia17.31 km/h VMAX41.85 km/h
SprzętMerida TFS 900
Puszcza Bukowa
Droga Chojnowska
Kąpielisko nad jeziorem Binowskim
Droga Chojnowska
Kąpielisko nad jeziorem Binowskim