Wpisy archiwalne w kategorii

bikepacking

Dystans całkowity:1067.47 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:65:13
Średnia prędkość:16.37 km/h
Maksymalna prędkość:65.70 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:97.04 km i 5h 55m
Więcej statystyk
Dystans81.80 km Czas05:07 Vśrednia15.99 km/h VMAX44.48 km/h
Temp.12.0 °C SprzętStevens Gavere
Jarnatów → ‪Witnica (dzień 2)
Kategoria bikepacking

Mglisty i mroźny poranek nad jeziorem Jarnatowskim.


Odwiedzamy Sulęcin.


Fontanna Dobrosąsiedzka na rynku w Sulęcinie upamiętniająca sąsiedztwo polsko-niemieckie. Żeby jeszcze faktycznie to sąsiedztwo wyglądało tak idyllicznie jak na tej fontannie, to byłoby dobrze. Historia miasta tego jednak nie potwierdza. Fontanna oczywiście nie działa. No, cóż - październik.


Odwiedzamy jeszcze Ośno Lubuskie.


Ośno Lubuskie może poszczycić się niemal kompletnym pierścieniem murów obronnych. To jego największa atrakcja.


Tym razem pojechałem w takim zestawieniu. Dodałem do roweru małe, przednie torebki Ortlieba, ale to chyba nie jest dobry pomysł. Nie po to wiele lat temu pozbyłem się przednich sakw, by teraz do nich wracać.
Dystans83.70 km Czas05:46 Vśrednia14.51 km/h VMAX44.09 km/h
Temp.12.0 °C SprzętStevens Gavere
Witnica → ‪Jarnatów (dzień 1)
Kategoria bikepacking

Park Drogowskazów w Witnicy. Zaskakująco ciekawe miejsce. Takiego zbioru różnego rodzaju słupów pocztowych i drogowskazów to się nie spodziewałem. Wystarczyło wjechać do tego parku i nasza podróż zacięła się zanim się na dobre zaczęła.


Jedziemy przez morenowe lasy w stronę Gorzowa.


Jezioro Długie.


Fontanna Puckscha na Starym Rynku w Gorzowie. Fontanna oczywiście już nie działa, bo to prawie połowa października.


Panorama Gorzowa.


Nocleg nad jeziorem Jarnatowskim. To była zimna noc. W namiocie, w środku, temperutara spadła do +2°C. Na zewnątrz miejscami był nawet przymrozek. Pomost nad jeziorem był oszroniony.
Dystans104.49 km Czas06:22 Vśrednia16.41 km/h VMAX38.16 km/h
Gościno → ‪Wysoka Kamieńska‬ (dzień 2)
Kategoria bikepacking

Ścieżka rowerowa poprowadzona śladem dawnej kolejki wąskotorowej. To jakiś dłuższy odcinek, zupełnie mi nieznany. Z małymi odstępstwami trzymaliśmy się tej ścieżki od Gościna do Rymania, ale to nie był ani jej początek, ani koniec.


A odstępstwa były po to, by obejrzeć np. takie ruiny gorzelni w Trzyniku.


Okazały pałac w Rymaniu.


Mostek nad Regą w Skalinie.


Rynek w Gryficach.


Dworzec kolejowy w Wysokiej Kamieńskiej. Tu kończymy wycieczkę.
Dystans75.51 km Czas04:56 Vśrednia15.31 km/h VMAX39.34 km/h
Koszalin‬ → ‪Gościno (dzień 1)
Kategoria bikepacking

Park Książąt Pomorskich w Koszalinie


Aleja platanowa w Strzekęcinie.


Aleja lipowa w Parsowie.


Zimny (tylko 3°C) nocleg w dolinie rzeki Parsęty.
Dystans103.42 km Czas05:53 Vśrednia17.58 km/h VMAX45.08 km/h
Temp.27.0 °C SprzętStevens Gavere
Kęszyca Leśna‬ → ‪Krzyż Wielkopolski‬ (2/2)
Kategoria bikepacking

Pomnik radzieckiego łącznościowca w Kęszycy Leśnej. Jakimś cudem nie został wyburzony, ale radziecką gwiazdę na hełmie stracił na rzecz polskiego orzełka. Trochę śmieszne są takie przeróbki. I tak wiadomo kto wystawił ten przerośnięty, megalomański pomnik.


Odbudowane ruiny zamku w Międzyrzeczu. Teraz to ani zamek, ani ruiny. Takie trochę nie-wiadomo-co.


Pałac w Bobowicku. Zamieszczam zdjęcie, bo nie wiadomo czy jeszcze kiedyś uda się go zobaczyć. Jest w rękach prywatnych, wygląda jakby był remontowany lub porzucony w trakcie remontu. Pałac jest ogrodzony, dostępny jedynie przez dziurę w płocie. Jak dziura zniknie, to zostanie tylko oglądanie zza płotu, a stąd niczego nie widać.


Pałac w Gorzyniu. Jeszcze ładniejszy od poprzedniego. Też jest w rękach prywatnych, też ogrodzony, ale tu zza płotu chociaż coś można zobaczyć.


Rynek w Międzychodzie. Cicho tu i kameralnie.


Widok na Sieraków z mostu nad Wartą.


Droga Szostacka przez Puszczę Notecką. To droga wojewódzka, z numerkiem, ale biada tym, którzy się tam zapuszczą. Na zdjęciach z googla jest to zwykła, piaszczysta przecinka, ale poszerzyli ją i utwardzili szutrem. A potem przejeżdżające auta wybiły w tym szutrze wredną tarkę. Nie da się po tym jechać ani szybko, a ni wolno. 8 kilometrów męczarni. Nigdy więcej tej drogi!


Park Grzybowy w Piłce. Rosną tu bardzo dorodne okazy. Warto to miejsce odwiedzić :)


Dworzec kolejowy w Krzyżu. Tu kończymy tę dwudniową wycieczkę.

Dystans111.77 km Czas07:36 Vśrednia14.71 km/h VMAX49.43 km/h
Temp.30.0 °C SprzętStevens Gavere
Zielona Góra‬ → ‪Kęszyca Leśna (1/2)
Kategoria bikepacking

Zielona Góra - miasto wina i Bachusików. Tu zaczynamy naszą dwudniową przejażdżkę.


To też jeszcze Zielona Góra i Dolina Gęśnika. Okazuje się, że Zielona Góra jest bardzo zielona.


Bunkry nad Odrą w okolicy Czrwieńska.


Przeprawa promowa przez Odrę.


Niedźwiedź - wioska drewnianych rzeźb (przeważnie niedźwiedzi).


Jezioro Niesłysz w Przełazach.


Nocleg nad jeziorem Kęszyckim.
Dystans105.00 km Czas06:22 Vśrednia16.49 km/h
Pojezierze Drawskie (dzień 2/2)
Kategoria bikepacking

Lasy wokół torfowiska "Karsibór".


Tym jedziemy.


Droga przez wieś Zajączkowo. Tak, to wieś. A że domów nie widać? Domy też są, ale tak daleko od siebie, że mieszkańcy nie widzą nawzajem swoich gospodarstw.


Ścieżka rowerowa "Stary Kolejowy Szlak" z Połczyna do Złocieńca.


Pole namiotowe "Jędrkowe Zakole" nad Drawą. Kiedyś tu spałem, a dziś jest w całości pod wodą. Po wyjątkowo deszczowej zimie stan rzek nie chce opaść.


Dzień się kończy. Wracamy do Ińska, gdzie kończymy tę dwudniową przejażdżkę.
Dystans113.00 km Czas07:42 Vśrednia14.68 km/h
Wysoczyzna Łobeska (dzień 1/2)
Kategoria bikepacking

Zaczynamy w Ińsku i jedziemy na północ po wschodniej stronie jeziora Ińsko, a potem po zachodniej stronie jeziora Dłusko. Jest mokro i ponuro, ale na szczęście na resztę dnia zapowiadają poprawę pogody.


Nadal mokro. To okolice wsi Sątyrz Pierwszy. W sumie to nie wiem czy Sątyrz Pierwszy jest wsią? Tam znajduje się tylko jeden dom nad jeziorem i trochę bagien wokół.


Po zachodniej stronie jeziora Woświn.


Droga z Rekowa do Zachełmia.


Nocleg nad jeziorem Więcław.
Dystans49.22 km Czas02:10 Vśrednia22.72 km/h VMAX37.20 km/h
Dookoła Tatr: ‪Nižná‬ → ‪Nowy Targ‬
Kategoria bikepacking
Trasa dookoła Tatr podzielona na trzy dni. Ostatniego dnia pogoda jak żyleta, ale tylko nad nami. Tatry ciągle w chmurach i to od samego rana. Na widoki nie ma co liczyć.


Trasa trzeciego etapu. Szybki przeskok główną drogą do Trsteny, gdzie zaczyna się ścieżka rowerowa prowadząca aż do Nowego Targu. Łatwa i przyjemna trasa, z jednym łagodnym podjazdem, a potem długim zjazdem. Dwie godziny jazdy i zamknęliśmy pętlę.


Rewelacyjna ścieżka rowerowa z Trsteny do Nowego Targu.


Widok na Tatry z okolic Koniówki. Słabo widać, bo to pod słońce.


Dawna stacja w Podczerwonym zamieniona na knajpkę. 


Most nad Czarnym Dunajcem. Dawniej kolejowy, teraz rowerowy.
Dystans121.41 km Czas06:45 Vśrednia17.99 km/h VMAX65.70 km/h
Dookoła Tatr: Svit‬ → ‪Nižná‬
Kategoria bikepacking
Trasa dookoła Tatr podzielona na trzy dni. Drugi dzień dużo lepszy od pierwszego. Nad Tatrami w ciągu dnia znów zaczęły zbierać się deszczowe chmury, ale nas nie dosięgły. Jechaliśmy w pełnym słońcu i cieszyliśmy się widokami.


Trasa drugiego etapu. Start w miasteczku Svit, stamtąd północnym skrajem Tatr Niżnych do Liptowskiego Mikulaszu. Potem przebijamy się przez góry Choczańskie i zjeżdżamy na Pogórze Orawskie. Stamtąd doliną rzeki Orawy jedziemy do wioski Nižná.


Widok na Tatry z samego rana. Na pierwszym planie osiedle Podskalka, należące do miasteczka Svit.


Widok na Tatry z szutrowej drogi do wioski Šuňava.


Tatry widziane z drogi do wsi Liptovská Porúbka poprowadzonej zboczem góry Selnice.


Droga do Liptovská Porúbka. Na wprost widać góry Zapač (884 m.n.p.m.) i Kaštieľske lazy (951 m.n.p.m.).


Jak są góry, to są i owce. To okolice wsi Malatiná.


Droga do wsi Pokryváč. Tu zaliczyliśmy całkiem solidny podjazd dziurawą drogą. Był tak stromy, że próbujący nas wyprzedzić samochód osobowy mielił kołami w miejscu, gdy zjechał z asfaltu. Potem był już spokojny, malowniczy zjazd widoczny na zdjęciu.


Niezwykły, Oravský hrad. To już końcówka dzisiejszej trasy.