SprzętMerida TFS 900 Uczestnicy
Fez
Kategoria Maroko 2015, z sakwami

Dziś nie wsiedliśmy na rowery. Cały dzień wałęsaliśmy się pieszo po wąskich, krętych uliczkach Fezu. Podobno tych uliczek jest tam ponad 9000. Miasto jest jak z bajki. Bez samochodów i bez reklam, ale za to z osiołkami zastępującymi samochody i z "oprowadzaczami" zastępującymi reklamy. Większość miasta to jedno wielkie targowisko przeplatane z rzemieślnikami wykonującymi swoją prace wprost na ulicy. Jak widać na zdjęciu, spokojne i ciche zakątki też udało nam się w Fezie znaleźć. Jak jednym zdaniem mam opisać Fez? Najprościej byłoby tak: miasto pełne zabytków, których... nie widać. Nie widać, bo w ciasnych, często zadaszonych uliczkach nawet zadarcie głowy do góry nie pozwoli zobaczyć minaretu, obok którego stoimy, a do meczetów, jako niewiernym wchodzić nam nie wolno. Ale to, co najpiękniejsze w Fezie, to nie zabytki, lecz jego atmosfera. To miasto nie zmienia się od stuleci i oby nigdy się nie zmieniło.

Komentarze

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!