Dystans66.49 km Czas04:04 Vśrednia16.35 km/h VMAX53.86 km/h
Najmniejsze miasta w Polsce
Kategoria z sakwami
Na dzień dobry przeprawiamy się przez Dunajec do Otfinowa. Płyniemy niewielkim promem napędzanym prądem rzeki. Kiedyś takich konstrukcji na polskich rzekach było sporo, teraz ich liczba szybko się zmniejsza. Trzeba korzystać póki jeszcze są. Po drugiej stronie rzeki chcemy odwiedzić Zalipie, by obejrzeć tamtejsze malowane domy, a potem zamierzamy drugim promem przepłynąć przez Wisłę do Opatowca. Tu też miał pływać podobny prom, ale zastajemy przeprawę nieczynną. Nie wiadomo dlaczego. Prom stoi na brzegu, ale nie pływa. Być może to wpływ nowego mostu otwartego ledwie dwa lata temu w pobliskim Nowym Korczynie? Tam też wcześniej był prom. Widocznie most za jednym zamachem skasował dwie przeprawy. Nie mamy wyjścia, jedziemy do Nowego Korczyna, a potem lewym brzegiem Wisły wracamy do Opatowca. Opatowiec jest najmniejszym miastem w Polsce. Według Wikipedii ma tylko 336 mieszkańców. Przed odzyskaniem praw miejskich, czyli do 2019 roku najmniejszym miastem Polski była Wiślica (503 mieszkańców). Wiślica też leży w pobliżu, więc jest trzecim miastem, do którego dziś zaglądamy. Nowy Korczyn, który odwiedziliśmy jako pierwszy, może nie jest i nigdy nie był najmniejszy, ale klasyfikuje się przy końcu stawki (ok. 1000 mieszkańców).


Przeprawa promowa w Otfinowie.


Zalipie - kraina malowanych domów.


Zalipie. Tak naprawdę, to ten dom nie stoi w Zalipiu, tylko w Niwkach. Zalipie to tylko symbol. Malowane domy porozrzucane są po okolicznych wioskach.


Zalipie. Naprawdę starych, malowanych domów, to tam za wiele nie ma. A szkoda.


Zalipie - kraina malowanego wszystkiego. Malarki z Zalipia jak się rozpędzą, to nie tylko domy malują.


Zalipie - kraina malowanego wszystkiego.


Zalipie. Kraina malowanego wszystkiego.


Naprawdę wszystkiego.


Ale to tak wszystkiego wszystkiego. W środku, w domach też wszystko pomalowane. Niektóre malarki chętnie zapraszają do siebie, pokazują, opowiadają, czasem coś sprzedają.


Zielony rynek w Nowym Korczynie.


Taka mała ciekawostka. W Nowym Korczynie jest dom Jana Długosza. Nie tego Jana, o którym wszyscy myślą, ale jego ojca, też Jana. Był starostą w Nowym Korczynie. Dom z zewnątrz nie wygląda jakoś zabytkowo, dopiero wnętrza, a dokładniej sklepienia udowadniają, że ta rudera nie ma 100 lat, jak się wydaje, lecz co najmniej 700!


Zielony rynek w Opatowcu, najmniejszym mieście w Polsce.


Nieczynna przeprawa promowa w Opatowcu, w miejscu, w którym Dunajec wpada do Wisły.


Zielony rynek w Wiślicy. Do najmniejszych miast w Polsce betonoza jeszcze nie dotarła.


Kolejny dom Jana Długosza, tym razem tego właściwego, naszego kronikarza. Wzniósł go dla kanoników i wikariuszy wiślickich.

Komentarze

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!