Dystans98.74 km Czas05:33 Vśrednia17.79 km/h
SprzętMerida TFS 900
Ślady Księstwa Pomorskiego: Słupsk, Darłowo
Wykręcam z moją trasą na północ i jadę w kierunku Słupska. Po drodze łapię się rzeki Słupi i jadę praktycznie wzdłuż niej, przecinając ją kilka razy. Rzeka jak to rzeka, najładniej wygląda z pozycji kajaka, ale z roweru też coś tam udaje mi się zobaczyć. Trafiam na przykład na jedną z elektrowni wodnych, których jest tam aż pięć. Powstały na przełomie XIX i XX wieku i po modernizacjach działają do dziś. Każda z nich jest inna i w inny sposób jest zasilana wodą. Ja odwiedzam elektrownię Gałąźnia Mała, do której woda doprowadzana jest rurami z odległości 13 km.
Słupsk
Słupsk to duże i bardzo ważne dla Księstwa Pomorskiego miasto. Początkowo należało do książąt wschodniopomorskich i to oni nadali mu prawa miejskie. Później miasto przejęła Polska, a po nich Brandenburgia. Gryfici zajęli miasto i okoliczne ziemie dopiero w 1316 roku, ale już w 1329 roku zastawili je u Krzyżaków. Umowa przewidywała 12 lat na spłatę zaciągniętego długu, a gdyby nie udało się go spłacić, miasto przeszłoby na własność zakonników. I rzeczywiście, panujący wtedy książę Bogusław V nie był w stanie zebrać wymaganej kwoty. Na wieść o rychłym przejęciu miasta skrzyknęli się słupscy mieszczanie oraz rycerstwo i sami zebrali brakującą kwotę. Miasto pozostało w granicach Księstwa Pomorskiego i z czasem rozrosło się tak, że na ok. 100 lat stało się stolicą jednej z jego dzielnic.
W Słupsku zachowało się sporo pomorskich zabytków. Najważniejszym jest Zamek Książąt Pomorskich wniesiony w 1507 roku. Dzisiejszy wygląd zawdzięcza powojennej odbudowie, podczas której przywrócono mu renesansową bryłę z końcówki XVI wieku.
Innym śladem świetności Słupska są pozostałości murów obronnych. Nie są kompletne, ale zachowały się spore fragmenty. Są nawet dwie potężne bramy miejskie i jedna baszta, zwana dziś Basztą Czarownic. Tak się akurat złożyło, że w tej jednej, ocalałej baszcie mieściło się kiedyś więzienie dla kobiet oskarżonych o konszachty z diabłem i uprawianie magii. Ostatnia ze słupskich czarownic, Trina Papisten spalona na stosie w 1701 roku została niedawno zrehabilitowana i jedno z nowo powstałych rond nazwano jej imieniem.
Do kompletu średniowiecznych zabytków Słupska dochodzą jeszcze kościoły. Ten na zdjęciu poniżej, stojący w pobliżu zamku powstał na początku XV wieku jako przyklasztorny kościół dominikanów. Po kilku pożarach i odbudowach stał się kościołem zamkowym:
Ten poniżej to najstarszy i najcenniejszy kościół w Słupsku. Jego początki sięgają 1280 roku, ale wyglądał wtedy inaczej. Niszczony w pożarach i odbudowywany kilkakrotnie zmieniał swoją bryłę. To, co możemy dziś oglądać to efekt przebudowy z 1853 roku:
A to najbardziej osobliwy "kościół" w Słupsku. Zbudowany w XIV wieku swoją funkcję pełnił do końca XVIII wieku. Potem został przekazany miastu, które dokonało przebudowy i adaptacji budowli na szkołę. Dzisiaj mieści się tam biblioteka. Ciekawie wyglądają te normalne, mieszkalne okna w ścianach i poddaszu budynku, który nadal ma bryłę kościoła:
Opuszczam Słupsk i jadę nad morze. Na poligonie w Wicku odbywają się jakieś manewry. Słychać strzały, eksplozje, a w pewnym momencie w górę wzbija się rakieta ciągnąc za sobą wstęgę dymu. Fajnie się tam bawią :) Poligon omijam szerokim łukiem i nad morze trafiam przy jeziorze Kopań. Stamtąd mam już rzut beretem do Darłowa.
Darłowo
Darłowo od zawsze kojarzyło mi się z nadmorskim kurortem, leżeniem plackiem na plaży, tłumem wczasowiczów i straganami z tandetą. To wszystko tam jest, ale nie tyle w Darłowie, co w Darłówku leżącym przy samym ujściu Wieprzy do morza. To właściwe Darłowo znajduje się kilka kilometrów w głąb lądu i wyjątkowo mocno zapisało się w pomorskich kronikach. A wszystko przez jednego z książąt.
W 1382 roku w Darłowie urodził się książę Bogusław. Tak się złożyło, że jego babką od strony matki była duńska księżniczka, a z kolei jej siostrą królowa Małgorzata sprawująca władzę nad połączonymi królestwami Danii, Szwecji i Norwegii. Królowa Małgorzata miała syna, ale zmarł przedwcześnie i nie było szans na ciągłość dynastii. By jakoś wybrnąć z tej sytuacji, usynowiła swojego siostrzeńca Bogusława z odległego Darłowa. Ponieważ dla Skandynawów imię Bogusław brzmiało obco, zmienił je na Eryk i pod tym imieniem zapamiętała go historia. Eryk zamieszkał w Danii i szybko został koronowany na króla wszystkich trzech państw. Początkowo jego władza była iluzoryczna, ale po śmierci królowej Małgorzaty w 1412 roku zaczął rządzić naprawdę. A nie rządził wcale dobrze. Był władcą brutalnym i despotycznym. Szybko wdał się w wojnę o Szlezwik, która trwała 11 lat, pochłonęła ogromne straty finansowe i militarne, a i tak zakończyła się klęską Eryka. Potem wdał się konflikt z Zakonem Krzyżackim i z Hanzą. By to wszystko sfinansować nakładał podatki i cła. Nie za bardzo też radził sobie z równym traktowaniem trzech państw, którymi rządził. Rozwijał Danię, a Szwecję i Norwegię traktował po macoszemu i obsadzał urzędnikami duńskimi. To nie mogło się spodobać mieszkańcom. Wybuchł bunt. I to we wszystkich trzech państwach. W 1442 roku Eryk nie władał już żadnym z nich. Ale to nie koniec jego historii. Zdetronizowany król osiadł na Gotlandii, skąd dokonywał łupieżczych wypraw napadając na statki Hanzy. Nie darował też statkom swoich byłych poddanych. Dorobił się wtedy przydomku "Ostatniego Wikinga Bałtyku". Podobno z grabieży zgromadził olbrzymie bogactwa. Jego pirackie eskapady nie spodobały się Szwecji, która w końcu najechała i zajęła Gotlandię. Eryk zdążył uciec zabierając swój majątek. Nie mając się gdzie podziać, wrócił do rodzinnego Darłowa. W Księstwie Pomorskim odziedziczył tytuły księcia Słupskiego i Stargardzkiego. Znów miał poddanych i znów mógł rządzić. Jego rządy w Księstwie Pomorskim były całkowicie odmienne od skandynawskich. Do końca życia cieszył się sławą sprawiedliwego władcy prowadząc bardzo pokojową politykę zagraniczną i łagodząc spory wewnątrz księstw. Zmarł w 1459 roku mając wtedy 77 lat. Jego sarkofag do dziś znajduje się w Darłowie. Do dziś trwają też poszukiwania skarbu, który podobno po sobie zostawił.
Co za historia. Na jej podstawie można by było film nakręcić. Kto by się spodziewał, że taka opowieść wiąże się z małym Darłowem. Jeżdżę po mieście szukając budowli pamiętających czasy Eryka Pomorskiego. Najważniejszym jest oczywiście zamek, w którym mieszkał i który rozbudował przyjmując za wzór duński zamek Kronborg, wcześniejszą siedzibę Eryka, też przez niego zbudowany. Na zamku znajduje się dziś bardzo ciekawe muzeum. Jest też możliwość wejścia na wieżę. Miałem na to chrapkę, ale pojawiłem się w Darłowie za późno. Zamek zamknięty. Zapraszamy jutro. Pozostało mi tylko obejrzeć go z zewnątrz.
Drugim, równie ważnym zabytkiem jest potężny kościół Mariacki. Jego początki sięgają połowy XIV wieku. Po śmierci Eryka Pomorskiego pochowano go właśnie w tym kościele i spoczywa tam do dziś. Jego sarkofag nie jest jednak oryginalny. Pierwotny był cynowy, ale w 1724 roku podczas pożaru kościoła został poważnie uszkodzony. Ufundowano wtedy inny, wykonany z piaskowca. Również miejsce pochówku jest dziś inne. Początkowo Eryk Pomorski spoczął w niszy grobowej za ołtarzem, ale w 1975 roku przeniesiono go do krypty znajdującej się w wieży. Obok Eryka znajdują się tam jeszcze sarkofagi księżnej Elżbiety (żony Bogusława XIV) oraz księżnej Jadwigi (żony Urlyka, ostatniego księcia Darłowskiego)
Z pozostałych zabytków Darłowa warto zwrócić uwagę na kościół św. Gertrudy. Zbudowany został poza miastem, na wzgórzu, jako okazała kaplica cmentarna. Początki jej budowy nie są znane, ale jedna z wersji mówi, że ufundował ją Eryk Pomorski po powrocie z pielgrzymki do Ziemi Świętej. Kościół ma kształt dwunastoboku wzmocnionego podporami i nakrytego bardzo stromym dachem, tworzącym strzelistą iglicę. Jest typowym przykładem skandynawskiego gotyku, rzadko spotykanego po tej stronie Bałtyku.
Słupsk
Słupsk to duże i bardzo ważne dla Księstwa Pomorskiego miasto. Początkowo należało do książąt wschodniopomorskich i to oni nadali mu prawa miejskie. Później miasto przejęła Polska, a po nich Brandenburgia. Gryfici zajęli miasto i okoliczne ziemie dopiero w 1316 roku, ale już w 1329 roku zastawili je u Krzyżaków. Umowa przewidywała 12 lat na spłatę zaciągniętego długu, a gdyby nie udało się go spłacić, miasto przeszłoby na własność zakonników. I rzeczywiście, panujący wtedy książę Bogusław V nie był w stanie zebrać wymaganej kwoty. Na wieść o rychłym przejęciu miasta skrzyknęli się słupscy mieszczanie oraz rycerstwo i sami zebrali brakującą kwotę. Miasto pozostało w granicach Księstwa Pomorskiego i z czasem rozrosło się tak, że na ok. 100 lat stało się stolicą jednej z jego dzielnic.
W Słupsku zachowało się sporo pomorskich zabytków. Najważniejszym jest Zamek Książąt Pomorskich wniesiony w 1507 roku. Dzisiejszy wygląd zawdzięcza powojennej odbudowie, podczas której przywrócono mu renesansową bryłę z końcówki XVI wieku.
Innym śladem świetności Słupska są pozostałości murów obronnych. Nie są kompletne, ale zachowały się spore fragmenty. Są nawet dwie potężne bramy miejskie i jedna baszta, zwana dziś Basztą Czarownic. Tak się akurat złożyło, że w tej jednej, ocalałej baszcie mieściło się kiedyś więzienie dla kobiet oskarżonych o konszachty z diabłem i uprawianie magii. Ostatnia ze słupskich czarownic, Trina Papisten spalona na stosie w 1701 roku została niedawno zrehabilitowana i jedno z nowo powstałych rond nazwano jej imieniem.
Do kompletu średniowiecznych zabytków Słupska dochodzą jeszcze kościoły. Ten na zdjęciu poniżej, stojący w pobliżu zamku powstał na początku XV wieku jako przyklasztorny kościół dominikanów. Po kilku pożarach i odbudowach stał się kościołem zamkowym:
Ten poniżej to najstarszy i najcenniejszy kościół w Słupsku. Jego początki sięgają 1280 roku, ale wyglądał wtedy inaczej. Niszczony w pożarach i odbudowywany kilkakrotnie zmieniał swoją bryłę. To, co możemy dziś oglądać to efekt przebudowy z 1853 roku:
A to najbardziej osobliwy "kościół" w Słupsku. Zbudowany w XIV wieku swoją funkcję pełnił do końca XVIII wieku. Potem został przekazany miastu, które dokonało przebudowy i adaptacji budowli na szkołę. Dzisiaj mieści się tam biblioteka. Ciekawie wyglądają te normalne, mieszkalne okna w ścianach i poddaszu budynku, który nadal ma bryłę kościoła:
Opuszczam Słupsk i jadę nad morze. Na poligonie w Wicku odbywają się jakieś manewry. Słychać strzały, eksplozje, a w pewnym momencie w górę wzbija się rakieta ciągnąc za sobą wstęgę dymu. Fajnie się tam bawią :) Poligon omijam szerokim łukiem i nad morze trafiam przy jeziorze Kopań. Stamtąd mam już rzut beretem do Darłowa.
Darłowo
Darłowo od zawsze kojarzyło mi się z nadmorskim kurortem, leżeniem plackiem na plaży, tłumem wczasowiczów i straganami z tandetą. To wszystko tam jest, ale nie tyle w Darłowie, co w Darłówku leżącym przy samym ujściu Wieprzy do morza. To właściwe Darłowo znajduje się kilka kilometrów w głąb lądu i wyjątkowo mocno zapisało się w pomorskich kronikach. A wszystko przez jednego z książąt.
W 1382 roku w Darłowie urodził się książę Bogusław. Tak się złożyło, że jego babką od strony matki była duńska księżniczka, a z kolei jej siostrą królowa Małgorzata sprawująca władzę nad połączonymi królestwami Danii, Szwecji i Norwegii. Królowa Małgorzata miała syna, ale zmarł przedwcześnie i nie było szans na ciągłość dynastii. By jakoś wybrnąć z tej sytuacji, usynowiła swojego siostrzeńca Bogusława z odległego Darłowa. Ponieważ dla Skandynawów imię Bogusław brzmiało obco, zmienił je na Eryk i pod tym imieniem zapamiętała go historia. Eryk zamieszkał w Danii i szybko został koronowany na króla wszystkich trzech państw. Początkowo jego władza była iluzoryczna, ale po śmierci królowej Małgorzaty w 1412 roku zaczął rządzić naprawdę. A nie rządził wcale dobrze. Był władcą brutalnym i despotycznym. Szybko wdał się w wojnę o Szlezwik, która trwała 11 lat, pochłonęła ogromne straty finansowe i militarne, a i tak zakończyła się klęską Eryka. Potem wdał się konflikt z Zakonem Krzyżackim i z Hanzą. By to wszystko sfinansować nakładał podatki i cła. Nie za bardzo też radził sobie z równym traktowaniem trzech państw, którymi rządził. Rozwijał Danię, a Szwecję i Norwegię traktował po macoszemu i obsadzał urzędnikami duńskimi. To nie mogło się spodobać mieszkańcom. Wybuchł bunt. I to we wszystkich trzech państwach. W 1442 roku Eryk nie władał już żadnym z nich. Ale to nie koniec jego historii. Zdetronizowany król osiadł na Gotlandii, skąd dokonywał łupieżczych wypraw napadając na statki Hanzy. Nie darował też statkom swoich byłych poddanych. Dorobił się wtedy przydomku "Ostatniego Wikinga Bałtyku". Podobno z grabieży zgromadził olbrzymie bogactwa. Jego pirackie eskapady nie spodobały się Szwecji, która w końcu najechała i zajęła Gotlandię. Eryk zdążył uciec zabierając swój majątek. Nie mając się gdzie podziać, wrócił do rodzinnego Darłowa. W Księstwie Pomorskim odziedziczył tytuły księcia Słupskiego i Stargardzkiego. Znów miał poddanych i znów mógł rządzić. Jego rządy w Księstwie Pomorskim były całkowicie odmienne od skandynawskich. Do końca życia cieszył się sławą sprawiedliwego władcy prowadząc bardzo pokojową politykę zagraniczną i łagodząc spory wewnątrz księstw. Zmarł w 1459 roku mając wtedy 77 lat. Jego sarkofag do dziś znajduje się w Darłowie. Do dziś trwają też poszukiwania skarbu, który podobno po sobie zostawił.
Co za historia. Na jej podstawie można by było film nakręcić. Kto by się spodziewał, że taka opowieść wiąże się z małym Darłowem. Jeżdżę po mieście szukając budowli pamiętających czasy Eryka Pomorskiego. Najważniejszym jest oczywiście zamek, w którym mieszkał i który rozbudował przyjmując za wzór duński zamek Kronborg, wcześniejszą siedzibę Eryka, też przez niego zbudowany. Na zamku znajduje się dziś bardzo ciekawe muzeum. Jest też możliwość wejścia na wieżę. Miałem na to chrapkę, ale pojawiłem się w Darłowie za późno. Zamek zamknięty. Zapraszamy jutro. Pozostało mi tylko obejrzeć go z zewnątrz.
Drugim, równie ważnym zabytkiem jest potężny kościół Mariacki. Jego początki sięgają połowy XIV wieku. Po śmierci Eryka Pomorskiego pochowano go właśnie w tym kościele i spoczywa tam do dziś. Jego sarkofag nie jest jednak oryginalny. Pierwotny był cynowy, ale w 1724 roku podczas pożaru kościoła został poważnie uszkodzony. Ufundowano wtedy inny, wykonany z piaskowca. Również miejsce pochówku jest dziś inne. Początkowo Eryk Pomorski spoczął w niszy grobowej za ołtarzem, ale w 1975 roku przeniesiono go do krypty znajdującej się w wieży. Obok Eryka znajdują się tam jeszcze sarkofagi księżnej Elżbiety (żony Bogusława XIV) oraz księżnej Jadwigi (żony Urlyka, ostatniego księcia Darłowskiego)
Z pozostałych zabytków Darłowa warto zwrócić uwagę na kościół św. Gertrudy. Zbudowany został poza miastem, na wzgórzu, jako okazała kaplica cmentarna. Początki jej budowy nie są znane, ale jedna z wersji mówi, że ufundował ją Eryk Pomorski po powrocie z pielgrzymki do Ziemi Świętej. Kościół ma kształt dwunastoboku wzmocnionego podporami i nakrytego bardzo stromym dachem, tworzącym strzelistą iglicę. Jest typowym przykładem skandynawskiego gotyku, rzadko spotykanego po tej stronie Bałtyku.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
Komentarze