Dystans158.12 km Czas07:17 Vśrednia21.71 km/h VMAX46.50 km/h
Nowa droga rowerowa Tetyń-Kozielice
Powstała nowa droga rowerowa. Świeżynka. Nawet na mapach jeszcze jej nie ma. Zastąpiła dawną linię kolejową w gminie Kozielice. To chyba dobry powód, by tam pojechać i ją zobaczyć.

W 1882 roku powstała linia kolejowa ze Stargardu do Pyrzyc. Dziesięć lat później położono tory między Neurüdnitz i Godkowem budując po drodze efektowny most przez Odrę. W 1899 roku oba odcinki połączono tworząc jedną całość. Tak rozpoczęła się historia linni kolejowej oznaczonej dziś numerem 411. Działało to wszystko aż do II Wojny Światowej, kiedy to most został wysadzony w powietrze, a później na Odrze pojawiła się granica państwowa. Most co prawda odbudowano, ale pociągi osobowe nim nie pojechały. Po naszej stronie granicy przywrócono ruch kolejowy, a pociągi dojeżdżały aż pod sam most, do Siekierek.

I tak to się toczyło, aż nastały czarne dni polskiej kolei. W 1991 roku z dnia na dzień skasowano setki kilometrów połączeń kolejowych. Jedną z pierwszych ofiar stał się odcinek Godków - Siekierki. Rok później ten sam los spotkał odcinek Pyrzyce - Godków, a odcinek Stargard - Pyrzyce wytrzymał tylko do 2003 roku. I w ten sposób cała linia 411 przestała być używana, a tory zarosły.

Czas leciał, powoli do wszystkich docierało, że pociągi już na tory nie wrócą. Zaczęły się pojawiać pomysły przekształcenia dawnych linii kolejowych w ścieżki rowerowe. Jednym ze sztandarowych projektów jest linia 411. Ale nie cała. Pojawił się długodystansowy szlak rowerowy, który prowadzi od niemieckiego Neurüdnitz, przez słynny już wśród rowerzystów most, a potem dalej do Trzcińska i Góralic. Tam szlak nagle porzuca linię 411 i lokalnymi drogami biegnie w stronę Barlinka chwytając się po drodze zupełnie innej linii kolejowej. Wydawało się, że dalszy przebieg linii 411 nie będzie  drogą dla rowerów. Przez lata nic tam się nie działo. Aż do dzisiaj. Nagle ni z tego ni z owego, za linię wzięła się gmina Kozielice. Zupełnie niezależnie od oficjalnego przebiegu tras rowerowych, zrobiła swoją trasę. Od jednej granicy gminy, do drugiej. Zrobiła to pod bzdurnym pretekstem "zmniejszenia zagrożenia wykluczeniem społecznym ludności". Nie macie pociągu? Wsiadajcie na rowery! Hasło idiotyczne, ale unijni urzędnicy je chwycili, dotację dali i ścieżka powstała. Jadę zobaczyć jak wygląda. Przy okazji biorę za cel nieco dłuższy odcinek, od Trzcińska Zdroju do Pyrzyc. Zobaczę jak się tamtędy jeździ.


Dawny dworzec kolejowy w Trzcińsku Zdroju. Obok piękna, asfaltowa ścieżka rowerowa.


Budynek dworca kolejowego w Góralicach. W tym miejscu asfaltowa ścieżka się kończy, a szlak rowerowy R20 ucieka lokalnymi drogami w stronę Myśliborza i Barlinka.


Przejazd kolejowy we wsi Czyste. Nasyp kolejowy prowadzi wzdłuż drogi. Aż się prosi, by przerobić go na ścieżkę rowerową.


Dworzec kolejowy we wsi Rów. Obecnie to prywatny dom mieszkalny.


Nasyp kolejowy przecinający drogę Rów - Kierzków. Szyny i podkłady zostały już rozebrane, ale tłuczeń spod torowiska pozostał.


Ślad po torowisku obok drogi Kierzków - Krusze


Przecięcie dawnych torów z leśną drogą w pobliżu wsi Krusze.


Jeszcze jedno spotkanie z linią kolejową. To też okolice wsi Krusze.


Jestem na granicy gminy Kozielice. To tu, przed Tetyniem zaczyna się nowa droga rowerowa.


Tak wygląda przebieg tej drogi. W sumie 11 km asfaltu, 3 duże miejsca odpoczynku (i kilka mniejszych), do tego dworce kolejowe i mnóstwo wiatraków :)


I oczywiście barierki. O, tak, o barierkach nie można zapomnieć.


Miejsce odpoczynku obok budynku dworca w Tetyniu.


Wiatraki, wiatraki, wiatraki. Mnóstwo wiatraków.


To jedno z kilku małych miejsc do odpoczynku.


Te duże miejsca do odpoczynku wyglądają tak. Są ławki, stoły, wiaty, jest też miejsce na ognisko. Zastanawiam się co z drewnem na opał? Żeby się nie okazało, że najlepiej palą się ławki. To zdjęcie ze wsi Trzebórz, ale wszystkie trzy duże miejsca do odpoczynku wyglądają tak samo.


Dworzec kolejowy we wsi Trzebórz to dziś prywatny dom. Mieszkańcy chyba nie chcą, by im rowerzyści zaglądali do okien i odgrodzili się płotem.


Ładnie...


A tu nastąpił pewien problem. Budując drogę S3 przecięto nieużywaną linię kolejową raz na zawsze ją likwidując. Teraz S3 przeszkadza w przebiegu drogi rowerowej. Trzeba serwisówką pojechać do Siemczyna, pokonać S3 wiaduktem i z drugiej strony wrócić na drogę rowerową.


Dawny dworzec kolejowy w Kozielicach. Przebudowany i otynkowany nie wygląda już jak dworzec. Mieszkańcy też nie lubią rowerzystów.


I koniec drogi dla rowerów. Ale ten koniec taki dający prztyczka w nos gminie Pyrzyce. Droga kończy się dokładnie na granicy, ślepo i aż prosi się o kontynuację.


A w gminie Pyrzyce ślad kolejki wygląda tak. Da się przejechać (przejechałem), ale nie polecam.


Później czeka nas jeszcze kawałeczek asfaltu. A więc Pyrzyce też wiedzą do czego można wykorzystać nieczynną linię kolejową. Szkoda, że to tak krótki odcinek.


I na koniec dworzec kolejowy w Pyrzycach wraz z dużym terenem zarośniętych peronów. To był kiedyś spory węzeł kolejowy. Można było stad pojechać do Stargardu, Chwarstnicy, Godkowa i Myśliborza. A, że każde z tych miejsc też było węzłem kolejowym, to cały świat stał otworem. Co oni z tą koleją zrobili...


Komentarze

romal
22:13 środa, 2 listopada 2022
pobocza ddrki są utwardzone mieszanką kamienno-betonową. To nie może wyglądać ładnie. Ale z czasem pewnie zarośnie. Trawa i chwasty nie z taką nawierzchnią dały sobie radę. Droga przebiega przez pola usiane wiatrakami. Widokowo jest tak sobie, ale dojazdowo całkiem sensownie. Oczywiście jeśli gmina Pyrzyce dołączy się do projektu i zbuduje swoją część. Brakuje niewielkiego kawałka. A budować potrafią, bo linię kolejową Pyrzyce-Brzesko zamienili już na ścieżkę rowerową. Doświadczenie mają. Jest też dokąd dojeżdżać. Lasy wokół wsi Krusze są bardzo malownicze, a i dale, w stronę Myśliborza jest ładnie. Miejsca odpoczynku wyglądają jak plac budowy, przede wszystkim przez nawierzchnię. Może też to z czasem zarośnie trawą. W zamówieniu czytamy jednak coś takiego: "wykonanie przyłącza wodociągowego wraz z zadaszonym punktem czerpania wody (np. w formie zdroju wodnego), - zagospodarowanie terenu w postaci roślin i krzewów ozdobnych". Ja tam wody nie widziałem, ale jakby mieli to jeszcze zrobić, to byłyby to rewelacyjne miejscówki na nocleg dla sakwiarzy. Miejsc na namioty jest sporo. Oby tylko miejscowi ich nie opanowali i zasypali potłuczonym szkłem, a ławki spalili w ognisku.
tunislawa
19:13 środa, 2 listopada 2022
pięknie opisałeś penetrację tych nowosci ddrkowych ! jednak widokowo to nie jest tam za uroczo ...i te wiatraki ....fajnie trakować te drogi dojazdowo , a nie delektacyjnie :) haha ....i te miejsca postojowe ....przychodzi myśl ...piękne ...ale dla kogo to ? trochę to wsztstko dziwne dopóki nie widać jakiś wspólnych planów w gminach i powiatach , nie ?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!